Rosja zamknęła w nocy ruch drogowy przez przejście graniczne w Iwangorodzie, po drugiej stronie granicy estońskiego przejścia w Narwie. Granicę w obu kierunkach będzie można przekraczać jedynie pieszo.
Po estońskiej stronie granicy, na moście nad rzeką Narwą, już wcześniej postawiono betonowe słupy i drut kolczasty. Można wjechać do Estonii tylko po spełnieniu ściśle określonych wymogów.
Oficjalnym powodem zamknięcia podanym przez Moskwę jest remont po rosyjskiej stronie granicy. Prace mają potrwać co najmniej do końca przyszłego roku.
Szacuje się, że z około 4 tys. osób dziennie przekraczających granicę w dwóch kierunkach około 80 proc. stanowią piesi.
Marek Liiva, naczelnik przejścia granicznego w Narwie, powiedział, że „w tej chwili poszerzana jest strefa celna w obrębie terminala dla pieszych oraz poprawiane są warunki pracy odpraw celnych”
Rzecznik głównego estońskiego przewoźnika autobusowego obsługującego połączenia pomiędzy Estonią i Rosją wyjaśnił, że przekraczanie granicy tym środkiem będzie się teraz wiązało z zatrzymywaniem autobusu w strefie przygranicznej, po czym pasażerowie będą przechodzić przez granicę na piechotę. Po stronie rosyjskiej odbierze ich podstawiony w tym celu autobus.
Przewoźnicy nadal zajmujący się transportem towarów do Rosji muszą przekraczać punkty kontroli granicznej w Luhamaa i Koidula w południowo-wschodniej Estonii. Sprawia to, że podróż do rejonu Petersburga, docelowego dla większości ciężarówek, jest o około 600 kilometrów dłuższa, a przez to droższa i bardziej czasochłonna.
MaH/belsat.eu wg PAP