Ukraińcy zaatakowali rosyjskie zakłady w Tatarstanie. Jeden z dronów przeleciał ponad 1200 km

Atak drona na rafinerię w Niżniekamsku w Tatarstanie w Rosji, przeprowadzony dziś w godzinach porannych, był wspólną operacją Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) – powiadomiła agencja Reutera, powołując się na źródła w strukturach siłowych w Kijowie.

Informatorzy agencji potwierdzili, że w wyniku uderzenia na terenie zakładu wybuchł pożar. Zadeklarowali również, że naloty na cele w Rosji będą kontynuowane w celu zmniejszenia dochodów Kremla z produkcji i eksportu ropy naftowej.

Na podstawie analizy zdjęć, ukazujących skutki ataku bezzałogowca na przedsiębiorstwo w Niżniekamsku, można ocenić, że celem tego uderzenia była jednostka przetwarzania ropy w rafinerii koncernu petrochemicznego Tatnieft. Ta jednostka odpowiada za około połowę całkowitej rocznej zdolności produkcyjnej zakładu, wynoszącej ponad 17 mln ton (340 tys. baryłek dziennie) – zauważył Reuters.

Ukraińska armia: zniszczyliśmy rosyjską stację kierowania dronami

Według danych za 2022 rok koncern Tatnieft z siedzibą w Almietjewsku w Tatarstanie był siódmym największym przedsiębiorstwem w Rosji i piątym pod względem wielkości wydobycia ropy naftowej.

Portal RBK-Ukraina, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie wojskowym, potwierdził, że funkcjonariusze tej służby przeprowadzili w godzinach porannych atak przy pomocy dronów na przedsiębiorstwa w Jełabudze i Niżniekamsku. Wyjaśniono, że w pierwszej z tych miejscowości uderzono w fabrykę produkującą bezzałogowce typu Shahed, oparte na technologii z Iranu i wykorzystywane do nalotów na cele cywilne na Ukrainie.

Rosyjskie i ukraińskie media podkreślają, że były to pierwsze od początku wojny, czyli lutego 2022 roku, ataki dronów w Tatarstanie – regionie oddalonym o ponad 1000 km od granic Ukrainy.

W marcu HUR i SBU potwierdziły, że dokonały uderzeń w rafinerie m.in. w Sławiańsku w Kraju Krasnodarskim, Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim, a także w Riazaniu, Kstowie w regionie niżnonowogrodzkim i w Kirszach w obwodzie leningradzkim. Media z Rosji i Ukrainy informowały też o nalotach na rafinerie w Syzraniu i Nowokujbyszewsku w regionie samarskim oraz pożarze w pobliżu elektrowni cieplnej w Petersburgu.

Reuters: Rosja straciła 7 proc. mocy produkcyjnej rafinerii z powodu ukraińskich ataków

W pierwszej połowie ubiegłego miesiąca pojawiły się również doniesienia o atakach dronów na obiekty przemysłowe ważne dla rosyjskiej branży zbrojeniowej – Michajłowski Kombinat Wydobywczo-Przetwórczy w Żeleznogorsku w obwodzie kurskim oraz zakłady metalurgiczne koncernu Siewierstal w Czerepowcu w obwodzie wołogodzkim.

Reuters szacuje, że możliwości przetwórcze rosyjskich rafinerii, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku ataków dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co jest równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich zakładów w kraju.

Władze USA kilkakrotnie podkreślały, że nie zachęcają Ukrainy do przeprowadzania ataków na terytorium Rosji ani nie pomagają jej w tych operacjach. 22 marca brytyjski dziennik Financial Times powiadomił, że Waszyngton wręcz naciska na Kijów, prosząc o wstrzymanie nalotów dronów na rafinerie. Według tych doniesień Stany Zjednoczone mają być zaniepokojone możliwym wzrostem cen ropy naftowej na światowych rynkach.

Zełenski naciska na Waszyngton. Domaga się broni

lp/ belsat.eu wg PAP

Wiadomości