Zachodnich dyplomatów nie wpuszczono do sądu podczas procesu działaczy z „Wiasny”

Zachodnich dyplomatów nie wpuszczono do budynku sądu, w którym ogłaszano wyrok na laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego i jego współpracowników, działaczy na rzecz praw człowieka. Informację przekazało Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”.

Aleś Bialacki na sali sądowej. Mińsk, Białoruś. 3 marca 2023 roku. Zdj. BiełTA

Dyplomaci z krajów UE, którzy chcieli dziś w Mińsku być obecni na ogłoszeniu wyroku, by w ten sposób okazać solidarność z więźniami politycznymi, nie zostali wpuszczeni nawet do budynku sądu. Wśród przybyłych był m.in. chargé d’affaires Polski Marcin Wojciechowski.

Na sali sądowej obecna była natomiast spora grupa młodych mężczyzn, studentów łukaszenkowskiej Akademii MSW.

Dziś w Mińsku reżimowa sędzia Maryna Zapaśnik ogłosiła wyrok na białoruskich aktywistów praw człowieka, działaczy Centrum „Wiasna”, a wśród nich laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego. Został on skazany na dziesięć lat kolonii karnej. Jego współpracownicy Walancin Stefanowicz i Uładzimir Łabkowicz usłyszeli wyroki odpowiednio dziewięciu i siedmiu lat pozbawienia wolności.

Aleś Bialacki skazany na 10 lat kolonii karnej

Wyrok dla obrońców praw człowieka skomentowała liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouskaja.

– Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki został skazany na 10 lat więzienia, Walancin Stefanowicz na 9 lat, a Uładzimir Łabkowicz na 7 lat w sfingowanym przez reżim procesie przeciwko obrońcom praw człowieka. Musimy zrobić wszystko, aby walczyć z tę haniebną niesprawiedliwością i uwolnić ich – napisała na portalu społecznościowym.

Czołowi działacze „Wiasny” od lat dokumentują łamanie praw człowieka, a w czasie gwałtownego nasilenia represji po uznanych za sfałszowane wyborach prezydenckich w 2020 roku prowadzili monitoring represji i pomagali ich ofiarom. Ostatecznie sami zostali więźniami politycznymi.

„Dosyć! Musimy zakończyć tę wojnę domową!”. Ostatnie słowa białoruskiego noblisty przed sądem

Aktywiści Centrum zostali zatrzymani 14 lipca 2021 roku i od tamtej pory przebywali za kratami. W politycznym procesie władze zarzuciły im początkowo „niepłacenie podatków”. Potem zarzuty zmieniono na „kontrabandę” i „finansowanie protestów”.

Do uwolnienia działaczy praw człowieka i zaprzestania represji wzywali przedstawiciele zachodnich rządów i organizacji międzynarodowych.

lp/ belsat.eu wg PAP, inf. wł.

Wiadomości