Białoruscy pogranicznicy twierdzą, że przechwycili ukraińskiego drona WIDEO

Pomarańczowy kwadrokopter cywilnego typu mieli kilometr od granic odnaleźć 2 listopada funkcjonariusze z obwodu homelskiego. Według nich był on przez siły ukraińskie wykorzystywany do zwiadu lotniczego i zrzucania ładunków wybuchowych.

Według Państwowego Komitetu Pogranicznego (GPK) Białorusi „analiza danych z karty pamięci” wykazała, że dron przyleciał z terytorium Ukrainy. Z opublikowanego materiału wideo ma wynikać, że ukraińscy żołnierze nie wyczyścili pamięci urządzenia przez tym, jak zostało wysłane nad granicę. Na nagraniach widać operatora drona, uzbrojonych ukraińskich żołnierzy w podczerwieni i infrastrukturę graniczną.

– Stwierdzono, że kwadrokopter był wykorzystywany przez ukraińskie formacje paramilitarne na granicy z Białorusią. Zawartość pozyskanych materiałów foto i wideo oświadczy o tym, że dron był wyposażony w system obserwacji w podczerwieni, był używany do trenowania transportu i zrzutu materiałów wybuchowych, a także dla rozpoznania i fotografowania technicznych środków ochrony granicy z Białorusią – czytamy w komunikacie.

Komitet Pograniczny Białorusi dodał, że prowadzi „dodatkowe działania sprawdzające”.

Strach na wróble w rosyjskim mundurze. Szef białoruskich pograniczników oskarżył Ukraińców o prowokacje

O tym, że w informacje od białoruskich pograniczników nie wolno bezkrytycznie wierzyć, przekonaliśmy się podczas kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Wtedy to GPK zaprzeczało swojemu związkowi z tym przestępczym procederem i publikowało materiały dezinformacyjne. 

Straż Graniczna publikuje dowody: migranci z Bliskiego Wschodu konwojowani przez białoruskie służby

Nie można jednak wykluczyć, że kwadrokopter – celowo lub przypadkowo – rzeczywiście przyleciał z terytorium Ukrainy. Rodzaj sprzętu (urządzenie przypomina Autel EVO 2 za około 4600 złotych) i zarejestrowane przez kamerę działania świadczą o tym, że urządzenie było wykorzystywane raczej przez miejscową Obronę Terytorialną niż np. wywiad wojskowy.

Wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Alaksandr Walfowicz stwierdził, że państwo jest infiltrowane przez ukraińskich dywersantów. Z kolei wojska wewnętrzne białoruskiego MSW ćwiczyły przedwczoraj zwalczanie buntu w kolonii karnej. Według scenariusza zamieszki rozpoczęli „ekstremiści” (tak reżim nazywa więźniów politycznych), którzy zostali zaopatrzeni w broń za pomocą drona.

Białoruski reżim szykuje się do buntu więźniów politycznych

pj/belsat.eu 

Wiadomości