Pułk im. Konstantego Kalinowskiego, składający się z Białorusinów walczących w obronie Ukrainy, rozpoczął zbiórkę pieniędzy na kompleks rozpoznawczy ASU-1 Valkyrja. Dron docelowo zasili jednostkę droniarzy im. Mikity Kryucowa.
– Pilnie potrzebujemy kompleksu rozpoznawczego ASU-1 Valkyrja. Ten wysoce mobilny kompleks jest rozmieszczany w terenie w ciągu 15 minut, umożliwia rekonesans na głębokości do 40 kilometrów w głąb terytorium wroga i przesyła obraz w czasie rzeczywistym – czytamy w oświadczeniu ochotników.
Kompleks jest wykorzystywany do obserwacji, rozpoznania lotniczego, nadzoru wideo i korekty ognia artyleryjskiego w dzień i w nocy. Jego koszt wynosi 24 tys. dolarów. Ochotnicy apelują o pomoc w zebraniu tej kwoty (szczegóły pod linkiem).
Pułk im. Konstantego Kalinowskiego to największa z białoruskich formacji ochotniczych walczących w obronie Ukrainy. Podlega on Siłom Zbrojnym Ukrainy, ale też współpracuje z białoruską opozycją i organizacjami emigracyjnymi. Wśród jego żołnierzy są ofiary reżimu Alaksandra Łukaszenki – byli więźniowie polityczni, zmuszeni do ucieczki opozycjoniści i zwykli obywatele, którzy ze względu na terror białoruskiego reżimu musieli opuścić ojczyznę. Szkielet jednostki tworzą ochotnicy walczący z rosyjską agresją już od 2014 roku w składzie Grupy Taktycznej „Białoruś” i Azowa.
Kalinowcy opowiadają się za siłowym obaleniem reżimu Łukaszenki. Szykują się też do obrony niepodległości swojej ojczyzny od Rosji, która coraz bardziej wciąga Białoruś w swoją orbitę, a według niektórych nieformalnie ją okupuje.
Pułk deklaruje, że składa się z dwóch batalionów piechoty, międzynarodowego Oddziału Kościuszki, pododdziału zmechanizowanego, grupy rozpoznania lotniczego, kompanii medycznej i kompanii szkolnej.
Patronem jednostki jest Konstanty Wincenty Kalinowski, przywódca powstania styczniowego na Białorusi i Litwie. Jest on uważany za bohatera narodowego przez Polaków, Litwinów i Białorusinów, choć obecnie łukaszenkowski reżim stara się zwalczać jego rozwijający się kult.
lp/ belsat.eu