Jak Kreml zareagował na szczyt NATO? Sprawdzamy

W dniach 11-12 lipca w Wilnie odbywa się szczyt państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego z udziałem przywódców 40 państw, w tym prezydenta USA Joe Bidena i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Jednym z głównych tematów wydarzenia jest członkostwo Ukrainy i Szwecji w Sojuszu. Biełsat sprawdził, jak Rosja zareagowała na szczyt w kraju sąsiedzkim, a także na zapowiedzi euroatlantyckiej przyszłości Sztokholmu i Kijowa.

Pierwsze posiedzienie Rady NATO-Ukraina. Na zdjęciu m.in. prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan, prezydent USA Joe Biden, premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. 12 lipca 2023 roku. Litwa, Wilno. Zdj. Javad Parsa / Ritzau Scanpix Norway / Forum

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział przed rozpoczęciem szczytu, że NATO „postrzega Rosję jako przeciwnika i wroga”. Zauważył, że Kreml uważnie monitoruje to, co dzieje się na szczycie Sojuszu w Wilnie, dodając, że nie ma znaczenia, gdzie odbywa się szczyt, ale ważna jest tylko jego treść.

Według Pieskowa członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego wykazywali „silne antyrosyjskie nastroje” w przeddzień szczytu.

– Mówimy oczywiście o szczycie stowarzyszenia, który ma silnie skoncentrowany antyrosyjski charakter. Postrzegają Rosję jako wroga, jako przeciwnika. I właśnie w tym duchu odbędzie się dyskusja – powiedział rzecznik Kremla.

Pieskow zapewnił, że wypowiedzi zachodnich polityków wygłoszone na szczycie w Wilnie zostaną przeanalizowane „w najdokładniejszy sposób w celu podjęcia środków zapewniających bezpieczeństwo (Rosji)”.

Zełenski: rezultaty szczytu NATO dobre. Ale nie są idealne

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa napisała w swoim kanale Telegram, że szczyt „zawiódł”. W szczególności z powodu decyzji USA o dostarczeniu Kijowowi amunicji kasetowej.

– To rzadki przypadek: szczyt rozpoczął się od fiaska. Nawet byli kraje satelickie USA były zszokowani decyzją Waszyngtonu w sprawie amunicji kasetowej, publicznym upokorzeniem Ukrainy i brakiem jakiejkolwiek jasnej koncepcji tego, co się dzieje – to jest szczyt w Wilnie – napisała urzędniczka ministerstwa spraw zagranicznych.

Po pierwszym dniu szczytu szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin powiedział, że na szczycie NATO „nie usłyszano ani nie udokumentowano niczego nieoczekiwanego dla Rosji”.

W notatce analitycznej amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) napisano, że reakcja Kremla i rosyjskich wojskowych na pierwszy dzień szczytu NATO była stosunkowo powściągliwa.

– Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przedstawił spodziewanie ponurą ocenę pierwszego dnia szczytu NATO, narzekając, że szczyt miał „wyraźny, skoncentrowany antyrosyjski charakter” – czytamy w raporcie.

Jak zauważyli analitycy, Pieskow powtórzył formułę, że dalsza pomoc Zachodu dla Ukrainy i jej obiecane przyszłe członkostwo w NATO doprowadzi do „poważnych konsekwencji”.

Szczyt NATO. G7 pomoże Ukrainie w budowie silnej armii

Również rosyjscy tzw. korespondenci wojenni wyrazili niezadowolenie z powodu nowych dostaw broni na Ukrainę, ale nie wyrazili żadnej poważnej reakcji. Prawdopodobnie czekają na wydarzenia drugiego dnia szczytu, kiedy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotka się z prezydentem USA Joe Bidenem i sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem – zastrzegają analitycy.

ISW poinformował również, że rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu próbował przedstawić ukraińską kontrofensywę jako nieudaną operację. 11 lipca powiedział rosyjskim dziennikarzom o ukraińskich stratach i kontrofensywie, ignorując instrukcje Kremla, aby nie umniejszać wyników ofensywy ani nie wyolbrzymiać rosyjskich sukcesów – napisali analitycy Instytutu.

Szojgu grozi użyciem amunicji kasetowej przeciwko Ukrainie

Akcesja Szwecji (i Ukrainy) do NATO

10 lipca sekretarz generalny organizacji Jens Stoltenberg, powiedział, że Turcja zgodziła się przedłożyć protokół o przystąpieniu Szwecji do NATO do ratyfikacji tak szybko, jak to możliwe. W odpowiedzi rosyjska Duma Państwowa stwierdziła, że ewentualne przystąpienie Szwecji do Sojuszu oznaczałoby dla Rosji „wymuszoną zmianę strategii wojskowej”. Rosja będzie zmuszona do podjęcia dodatkowych środków obronnych po utracie przez Szwecję statusu neutralności – oświadczono w niższej izbie rosyjskiego parlamentu.

– Nasza reakcja na przystąpienie Szwecji do NATO jest zrozumiała. W pewnym stopniu zmusi nas to do wzięcia pod uwagę nowego czynnika w naszej strategii wojskowej. Będziemy zmuszeni do rozmieszczenia naszych rakiet i wojsk przeciwko temu krajowi. Jeśli wcześniej kraj ten zajmował neutralne pozycje, to teraz już tak nie będzie – powiedział deputowany Dumy Aleksiej Czepa.

Ostrzegł, że Rosja będzie zmuszona do podjęcia dodatkowych środków obronnych „w celu ochrony swoich terytoriów”.

Erdogan zgodził się na przystąpienie Szwecji do NATO

Dmitrij Pieskow powiedział, że Rosja postrzega przystąpienie Szwecji do NATO „jednoznacznie negatywnie”. Zaznaczył, że w odpowiedzi Rosja podejmie „środki podobne do tych, które zostały przewidziane i zaplanowane w kontekście przystąpienia Finlandii do sojuszu”.

Kreml zareagował również na słowa Bidena o braku konsensusu w kontekście przystąpienia Ukrainy do NATO: wcześniej prezydent USA powiedział, że dyskusja o przyjęciu Ukrainy do organizacji jest możliwa dopiero po zakończeniu wojny.

– Przystąpienie Ukrainy do NATO będzie miało niezwykle negatywne konsekwencje dla już na wpół zniszczonej architektury bezpieczeństwa w Europie i będzie stanowić absolutne niebezpieczeństwo i zagrożenie dla naszego kraju, co będzie wymagało od nas dość jasnej i twardej odpowiedzi – groził Pieskow.

W przeddzień szczytu NATO, według Pieskowa, trwały „bardzo ożywione dyskusje”, podczas których Kijów „starał się wywierać presję” na wszystkich uczestników na różne sposoby, aby „jak najwięcej krajów wykazało solidarność w kwestii przystąpienia do Sojuszu”.

Ukraina i Szwecja zawarły podczas szczytu NATO specjalne porozumienia obronne

Alona Ruwina, lp/ belsat.eu

Wiadomości