Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu złożył dziś głowie państwa raport z działalności sił pokojowych ODKB w Kazachstanie. Kieruje nimi dowódca rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych (WDW) Andriej Sierdiukow.
Według Siegieja Szojgu, jutro z Kazachstanu wyprowadzone zostaną wszyscy żołnierze Armenii, Tadżykistanu, Kirgistanu i Białorusi. Po kolejnych pięciu dniach, do 19 stycznia, pozostający w Kazachstanie żołnierze rosyjscy powinni przekazać wszystkie ochraniane obiekty miejscowym siłom rządowym.
Przyjmując raport Władimir Putin stwierdził, że działania sił Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) pomogły „ustabilizować” sytuację w Kazachstanie. Według niego, ma to umożliwić „w dialogu ze społeczeństwem rozwiązywać problemy polityczne i ekonomiczne”.
– Pora wracać do domu. Swoje zadanie wykonaliśmy – oświadczył Putin.
Rosyjski prezydent dodał przy tym, że według niego „ludzie, którzy demonstrowali w celu obniżenia cen paliw i ci, którzy z bronią w ręku prowadzili działania bojowe z uzbrojonymi służbami” to „różni ludzie”.
2 stycznia w Kazachstanie rozpoczęły się pokojowe protesty przeciwko podwyżkom cen gazu, które z czasem przerodziły się w demonstracje polityczne i zamieszki. Doszło też do zbrojnych starć demonstrantów z siłami bezpieczeństwa, a według miejscowych ekspertów do walk między „klanem” byłego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa i siłami wiernymi nowemu prezydentowi Kasym-Żomartowi Tokajewowi.
Przywódca państwa wydał siłom bezpieczeństwa rozkaz strzelania bez ostrzeżenia do „terrorystów”. Według dziennikarzy i aktywistów, wojsko strzelało też do protestującego tłumu. Ministerstwo Zdrowia podało, że zginęło ponad 165 osób, jednak informacja ta została potem usunięta.
6 stycznia prezydent wezwał Ogranizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) do wysłania sił pokojowych. Już następnego dnia do Kazachstanu zaczęli napływać żołnierze (głównie jednostek desantowo-szturmowych) z Rosji, Białorusi, Armenii, Kirgistanu i Tadżykistanu. D
pj/belsat.eu wg vot-tak.tv
