Łukaszenka podpisał represyjne ustawy wykorzystywane w procesach politycznych

Chodzi ustawę o niedopuszczeniu rehabilitacji nazizmu oraz przeciwdziałaniu ekstremizmowi. Obie zostały przyjęte jeszcze w kwietniu przez białoruski parlament i noszą charakter represyjny.

Ustawa o przeciwdziałaniu ekstremizmowi przewiduje, m.in. przyspieszony tryb rozpatrywania spraw sądowych przeciwko organizacjom podejrzanym o ekstremizm, a także szybsze uznawanie produktów medialnych i symboli za materiały ekstremistyczne. Przewidziano tutaj odpowiedzialność karną. Milicja i inne organy MSW otrzymają też dodatkowe narzędzia do walki z ekstremizmem. W praktyce za „ekstremistów” uznawani są opozycjoniści, „materiały ekstremistyczne” to źródła krytykujące władzę lub wyjawiające jej tajemnice, a symbole ekstremistyczne to nieuznawane przez reżim symbole narodowe Białorusinów.

Białoruski parlament uchwalił szereg represyjnych ustaw

W komunikacie państwowej agencji Biełta czytamy, że białoruskie ustawodawstwo przewidywało już odpowiedzialność za rehabilitację nazizmu, między innymi, w ustawie o przeciwdziałaniu ekstermizmowi, ale i tak postanowiono przyjąć oddzielną ustawę ze względu na to, że Białoruś „poniosła kolosalne straty w wyniku działań faszystowskich Niemiec i jej sojuszników”.

– Mimo to w ostatni czasie na Białorusi stają się popularne idee skrajnie prawicowe, notowane są fakty fałszowania wydarzeń przeszłości, a w internecie publikowane są pseudohistoryczne artykuły, które usprawiedliwiają nazistowskich złoczyńców i ich sojuszników – czytamy.

Teraz „rehabilitacja nazizmu” została ujęta w kodeksie karnym. Określono takie terminy, jak „złoczyńcy nazistowscy” czy „symbolika nazistowska”.

Związek Polaków na Białorusi podejrzany o „rehabilitację nazizmu”

Pod koniec marca Prokuratura Generalna wszczęła sprawę karną przeciwko władzom Związku Polaków na Białorusi. Organizacji zarzucono rehabilitację nazizmu poprzez organizację wydarzeń poświęconych podziemiu antysowiecлiemu na Grodzieńszczyźnie. Władze Białorusi uważają Armię Krajową i „żołnierzy wyklętych” za nazistowskich kolaborantów.

Reżim stara się też przekonać Białorusinów, że wykorzystywana przez oponentów Alaksandra Łukaszenki historyczna biało-czerwono-biała flaga była wykorzystywana przez nazistów.

– Pod tą flagą odbywało się ludobójstwo Białorusinów – mówił w Chatyniu rządzący w Mińsku.

Chatyń: Łukaszenka porównał demonstrantów do nazistów

Według historyka Alaksandra Paszkiewicza w ten sposób władze starają się odwrócić uwagę Białorusinów od terroru, który same stosują.

– Jako „walkę z rehabilitacją nazizmu” można przedstawić wszystko, to jest dość plastyczne wyrażenie. Narodowa biało-czerwono-biała flaga bez żadnych podstaw jest określana jako nazistowska i odpowiednio stosowane są represje w stosunku do wszystkich, którzy ją szanują – dodał.

Reżim w Mińsku straszy nazizmem jako elementem wojny hybrydowej

pp/belsat.eu wg inf.wł., Biełta, Tut.by

Wiadomości