Białoruś: wyrok 2,5 roku kolonii karnej dla kierownictwa Naszej Niwy

Kierujący niezależnym portalem informacyjnym Jahor Marcinowicz i Andrej Skurko zostali skazani na 2,5 roku kolonii karnej. Są dwoma z 1080 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Wczoraj prokurator Mikałaj Dziacieł zażądał dla Jahora Marcinowicza i Andreja Skurko 2,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej. Sędzia sądu stołecznej dzielnicy Zawodski Rajon Andżela Kasciukiewicz wydała dziś taki właśnie wyrok.

Nasza Niwa to portal czerpiący tradycję z najstarszej białoruskiej gazety. Jest niezależny od reżimu i wielokrotnie ujawniał obciążające go informacje. W związku z tym władze uznały Naszą Niwę za „ekstremiczną” i prowadzą kampanię zastraszania jej pracowników, z których wielu wyjechało z kraju.

Andrej Skurko i Jahor Marcinowicz w sądowej klatce po 8 miesiącach w areszcie śledczym. Mińsk, 14.03.2022 r. Zdjęcie: Nasza Niwa / Telegram

Redaktor naczelny niezależnej Naszej Niwy Jahor Marcinowicz i szef działu reklamy Andrej Skurko zostali zatrzymani 8 lipca 2021 roku. Razem z nimi do aresztu trafił Andrej Dyńko, redaktor naczelny czasopisma Nasza Historia – pisma związanego z Naszą Niwą. 21 lipca 2021 roku został on jednak wypuszczony, przy czym pozbawiono go możliwości opuszczania miejsca zamieszkania.

Początkowo dziennikarze byli podejrzani o przestępstwo z artykułu 342 Kodeksu Karnego – o „organizację lub udział w działaniach, które poważnie naruszają porządek społeczny”. Jednak w sądzie oskarżyciel oświadczył, że Skurko „w zmowie” z Marcinowiczem i Dyńko „z chęci wzbogacenia się, przyjmując za cel zadanie strat majątkowych bez cech kradzieży” od maja 2017 roku do czerwca 2021 roku płacił za usługi komunalne jak za mieszkanie prywatne, a nie jak za pomieszczenie biurowe redakcji. Prokuratura wyliczyła, że kierownictwo redakcji winne jest przedsiębiorstwu energetycznemu Mienskenerga 9866 rubli, a przedsiębiorstwu wodno-kanalizacyjnemu Mienskwodakanał 250 rubli.

Straty miały więc wynieść ponad 348 „kwot bazowych”, co pozwala zakwalifikować to jako „przestępstwo finansowe dużego rozmiaru”. W związku z tym oskarżyciel zażądał dla Skurko i Marcinowicza 2,5 roku pozbawienia wolności w kolonii karnej. Wyrok zapadnie jutro.

Za pomocą represji reżim Alaksandra Łukaszenki zmusił prawie wszystkie niezależne redakcje do opuszczenia kraju. Ich dziennikarze są aresztowani i skazywani, w biura poddawane są rewizjom, współpracownicy zastraszani. Do prześladowania mediów i organizacji wykorzystywana jest też skarbówka.

Optymistka za kratami. Była dziennikarka Biełsatu Iryna Słaunikawa pisze na wolność

au,pj/belsat.eu

Wiadomości