Marina Owsiannikowa znów uciekła z Rosji

Była dziennikarka Pierwszego Kanału rosyjskiej telewizji, która zasłynęła wyjściem na antenę w plakatem „Nie dla wojny”, przebywa w jednym z państw Europy. Wyjechała tam razem z córką.

Marina Owsiannikowa została oskarżona przez moskiewską prokuraturę o rozpowszechnianie fałszywych informacji o rosyjskiej armii ponieważ w połowie lipca zorganizowała jednoosobową antywiejnną pikietę. Sąd pozbawił ją praw do opieki nad 11-letnią córką ze względu na to, że „prowadzi działalność polityczną”. Dziewczynka miałaby mieszkać z ojcem, a Owsiannikowa płacić alimenty na córkę i syna – razem 35 tysięcy rubli miesięcznie, czyli około 2750 złotych.

Powrót Mariny Owsiannikowej do Rosji: pikieta i zatrzymanie nr 2

Dziennikarka zabrała jednak 11-latkę ze sobą do Europy.

– Marina Owsiannikowa została zmuszona do wyjazdu z Rosji i teraz jest w bezpieczeństwie, pod ochroną jednego z państw europejskich – powiedział jej adwokat Dmitrij Zachwatow.

Kiedy po swojej pierwszej demonstracji w telewizji Owsiannikowa została zwolniona z pracy, spędziła kilka miesięcy za granicą, przez trzy miesiące była stażystką w niemieckim wydaniu Die Welt.

Jednak na początku lipca poinformowała, że wraca do Rosji, aby osobiście uczestniczyć w procesie o opiekę nad córką. Owsiannikowa starała się, aby dziecko mieszkało z nią, a nie z jej byłym mężem, Igorem, który pracuje w państwowym koncernie medialnym RT (dawniej Russia Today).

Izrael. Objęta zachodnimi sankcjami żona rzecznika Putina na wakacjach

15 lipca Marina Owsiannikowa przeprowadziła sama pikietę w Moskwie trzymając plakat: „Putin – morderca. Jego żołnierze – faszyści. Zginęło 352 dzieci. Ile jeszcze musi zginąć, żebyście się zatrzymali?”. Nie została aresztowana, ale później do jej domu przyszli śledczy. W sierpniu została oskarżona o „dyskredytację armii”, co w jej przypadku groziło nawet 10 latami w kolonii karnej. Została umieszczona w areszcie domowym, który ignorowała.

pp/belsat.eu wg DW, Forbes

Wiadomości