MSZ Mołdawii wezwało ambasadora Rosji Olega Wasniecowa w związku ze zorganizowaniem głosowania w rosyjskich wyborach prezydenckich na terenie separatystycznego Naddniestrza. Jeden z pracowników ambasady Rosji uznany został za osobę niepożądaną i ma opuścić kraj.
Mołdawski resort podał w komunikacie na portalu społecznościowym, że wyraził protest w związku z przeprowadzeniem rosyjskich wyborów na terenie Naddniestrza mimo stanowiska władz w Kiszyniowie.
Mołdawia uznała jednego z rosyjskich dyplomatów, który brał udział w organizacji wyborów prezydenta Rosji w separatystycznym Naddniestrzu, za persona non grata.
Mołdawskie MSZ również wezwało rosyjskiego ambasadora oraz zaprotestowało przeciwko przeprowadzeniu głosowania w… pic.twitter.com/f2ioPNdm8j
— Biełsat (@Bielsat_pl) March 19, 2024
– W tym kontekście wręczono ambasadorowi notę informującą, że jeden z pracowników ambasady został uznany za osobę niepożądaną na terytorium Mołdawii i powinien opuścić kraj – czytamy.
Rosja otworzyła w separatystycznej republice Naddniestrza cztery lokale wyborcze podczas nieuznawanych przez wiele krajów na świecie i rosyjską opozycję za rzetelne wyborów prezydenckich odbywających się w Rosji w dniach 15-17 marca. Władze Mołdawii nie zgadzały się na ten krok, a zezwoliły na głosowanie tylko w jednym punkcie głosowania – na terenie ambasady Rosji w Kiszyniowie.
Rosyjski ambasador został wezwany do MSZ Mołdawii w tej sprawie jeszcze przed wyborami, 12 marca.
MaH/belsat.eu wg PAP