Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej wysłały 80 proc. żołnierzy i sprzętu z regionu na Ukrainę. Poinformował o tym fiński nadawca Yle.
– Średnio 80 proc. sprzętu i żołnierzy przerzucono na wojnę na Ukrainie – powiedział rozmówca Yle w fińskim wywiadzie wojskowym
Chodzi przede wszystkim o siły Wojsk Lądowych, które ponoszą największe straty. Według fińskiego wywiadu rosyjskie jednostki wojskowe w obwodach pskowskim, leningradzkim i karelskim są obecnie ukompletowane w maksymalnie 20 proc., przede wszystkim żołnierzami służby zasadniczej i kadrą dowódczą. Żołnierze zawodowi (kontraktowi) zostali wysłani na wojnę.
Tak samo wyglądają szacunki norweskiego wywiadu wojskowego jeśli chodzi o jednostki na półwyspie Kolskim.
Yle przeanalizowała nie tylko dane wywiadów, ale także zdjęcia satelitarne rosyjskich baz wojskowych wykonane w maju 2024 roku. Dziennikarze zauważyli m.in. opustoszały plac na 200 pojazdów w mieście Szuja w Karelii, nowo postawiony zakład remontowy Pietrozawodzku, mogący pomieścić 50 pojazdów opancerzonych i miasteczko namiotowe dla 2 tysięcy żołnierzy w Kamience. Według Yle, żołnierze i pojazdy szykowani są do wyjazdu na Ukrainę.
Dziennikarze dowiedzieli się także, że po udanym ukraińskim ataku dronowym, z lotniska wojskowego w Pskowie przeniesiono 21 z 24 samolotów transportowych.
Przerzucanie sił i środków spod granicy Rosji z NATO na Ukrainę w zasadzie nie dotyczy lotnictwa, obrony przeciwlotniczej i marynarki wojennej. W związku z tym Petersburg pozostaje dobrze obsadzony wojskiem – uważa fiński wywiad wojskowy.
Według analityków zdolności Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na północnym zachodzie kraju zostaną odtworzone w ciągu 3 do 5 lat po zakończeniu wojny.
Jurij Fiedorow/vot-tak.tv, pj/belsat.eu