Urodzone przez surogatki dzieci czekają w kijowskim schronie

Prawie 20 dzieci urodzonych przez „matki zastępcze” wraz z początkiem wojny trafiło do podziemi kijowskiej kliniki BioTexCom. Czekają tam na zagranicznych rodziców genetycznych, którzy nie mogą przyjechać po nie na Ukrainę.

Fotoreporter Biełsatu odwiedził Centrum Macierzyństwa Zastępczego BioTexCom w Kijowie, które od 24 lutego przeniosło noworodki do piwnicy.

Gdy w 2020 roku świat obiegło nagranie przedstawiające kilkadziesiąt urodzonych przez surogatki niemowląt, których biologiczni rodzice nie zdążyli odebrać przed pandemią, rozgrzała się dyskusja na temat macierzyństwa zastępczego na Ukrainie. Jego zwolennicy uważali, że problem spowodował brak dostosowania międzynarodowych procedur prawnych do sytuacji nadzwyczajnych. Jego przeciwników oburzało zaś, że dzieci oczekują odbioru jak „towar” i ukraińskie podziemie macierzyństwa zastępczego realizuje zlecenia również dla obywateli krajów, w których ten proceder jest zakazany.

Według firmy, jedynie w ubiegłym roku około 3 tysięcy kobiet po 40 roku życia wyjechało z kliniki ze swoim dzieckiem urodzonym przez ukraińską matkę zastępczą.

Od początku wojny na Ukrainie zginęło 121 dzieci, a ponad 140 zostało rannych. Takie liczby podało 20 marca Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy.

Sasza Alter,pj/belsat.eu