Biuro prasowe liderki białoruskiej opozycji skomentowało Radiu Swboda plan Alaksandra Łukaszenki, by po jego śmierci władzę przejęła Rada Bezpieczeństwa.
– Łukaszenka został zmuszony do zareagowania na protest: po 26 latach zaczął szykować się do odejścia – poinformowało biuro prasowe Swiatłany Cichanouskiej.
– Teraz my powinniśmy zakończyć to, co rozpoczął i zapewnić jego odejście w zgodzie z procedurami prawnymi. Najlepszym sposobem są rozmowy o nowych wyborach – powiedziała opozycjonistka.
Wczoraj białoruski dyktator ogłosił wczoraj, że podpisze dekret o przekazaniu w razie swojej śmierci pełnomocnictw Radzie Bezpieczeństwa. Według ekspertów, zabieg taki jest sprzeczny z konstytucją, która zakłada, że głowę państwa powinien do czasu nowych wyborów powinien zastąpić premier.
Według politologów jest to próba legalizacji kolektywnej dyktatury wojskowej – junty. Miałaby ona zapewnić bezpieczeństwo rodzinie i bliskim Łukaszenki. Możliwe jest też, że sekretarzem Rady Bezpieczeństwa zostałby syn dyktatora Wiktar Łukaszenka.
ad,pj/belsat.eu
