Firmy zachodnie, w tym te zajmujące się informatyką, odeszły z Rosji w związku z rozpoczętą przez Rosję 24 lutego inwazją na pełną skalę na Ukrainę i wprowadzonymi przez Zachód sankcjami.
Minister cyfryzacji Rosji Maksut Szadajew twierdzi, że branża informatyczna ma w Rosji wszystko czego potrzebuje, aby się rozwijać. „Zostaliśmy sami” – powiedział na forum Cyfrowy Diament w Jakucku.
– Jeśli mowa o cyfrowej suwerenności, to już ją osiągnęliśmy, ponieważ zagraniczne firmy już opuściły krajowy rynek – powiedział.
Jego zdaniem, z Rosji nie wyjechało jednak wcale tak wielu informatyków i sfera IT nie została w ten sposób poszkodowana. Wręcz przeciwnie, firmy z tej branży się rozwijają, podnoszą pensje i motywują pracowników, aby nie wyjeżdżali. Z drugiej strony Maksut Szadajew przyznał, że wyjechała „znaczna ich część”.
– Ci najbardziej kompetentni, profesjonalni pracownicy, którzy są potrzebni na rynku międzynarodowym – zaznaczył.
Do końca roku Rosja chce też rozwiązać problemy z oprogramowaniem. Obecnie tylko jego 1/5 ma swoje rosyjskie odpowiedniki. Sytuacja jest trudna ponieważ Rosjanie nie mogą zapłacić za zagraniczne oprogramowanie, w tym za przedłużenie jego subskrypcji.
– Innymi słowy, nie ma rosyjskiego odpowiednika, a płacenie za używany już produkt zagraniczny jest niemożliwe. Obecnie próbujemy znaleźć ramy prawne, które pozwolą nam uregulować tę kwestię, tak aby nadal pozwalać firmom na korzystanie z zagranicznego oprogramowania, dopóki nie pojawi się rosyjski konkurencyjny odpowiednik – twierdził.
W marcu w Rosji mówiono o wyjeździe 70 tysięcy informatyków. We wrześniu Forbes pisał o tym, że 6 procent rosyjskich specjalistów IT wyjechało z kraju, a 1/4 planuje to zrobić w ciągu roku.
pp/belsat.eu wg Kommersant
