Rosja twierdzi, że Finlandia dokonała „ludobójstwa narodu sowieckiego”

Marcin
Herman
dziennikarz Biełsatu

Rosyjska prokuratura generalna ogłosiła, że zawnioskowała do sądu o stwierdzenie, że podczas II wojny światowej Finlandia popełniła razem z Niemcami zbrodnie ludobójstwa w okolicy Pietrozawodska w północno-zachodniej Rosji.

II wojna światowa w Karelii, fińscy żołnierze prowadzą sowieckich jeńców. Zdj. Markku Palokangas, originally from private collection of Markku Palokangas, Wikimedia Commons, CC

Biuro Prokuratora Generalnego oświadczyło, że archiwalne dokumenty i zeznania świadków wskazują, że w ponad 100 obozach koncentracyjnych w Karelii zabito ponad 8 tys. cywilów i ponad 18 tys. sowieckich jeńców wojennych. Jak twierdzą rosyjscy śledczy w komunikacie, „ponad 7000 jeńców zmarło w obozach koncentracyjnych w Pietrozawodsku tylko podczas fińskiej okupacji”.

Konteksty

W Sandarmochu pod miastem Miedwieżjegorsk w Karelii (niespełna 200 km od Pietrozawodska) u schyłku ZSRS organizacja Memoriał (zajmując się badaniem i popularyzowaniem wiedzy o zbrodniach komunistycznych i obroną praw człowieka, dziś zakazana w Rosji) odkryła, udokumentowała i udostępniła jako miejsce pamięci masowe groby ofiar zbrodni stalinowskich w Karelii. Byli to zesłańcy różnych narodowości, w tym Polacy. Przez lata było to jedno z ledwie kilku miejsc pamięci o zbrodniach stalinowskich na terenie Rosji i w ten sposób nabrało znaczenia jako jeden z symboli zbrodni sowieckich.

Rosja: polscy dyplomaci wzięli udział w uroczystościach upamiętniających polskie ofiary stalinizmu

Kilka lat temu szef karelskiego Memoriału Jurij Dmitriew oraz jego współpracownik Siergiej Kołtyrin zostali oskarżeni o rzekomą pedofilię i wtrąceni na wiele lat do kolonii karnej po pokazowym procesie. Kołtyrin zmarł za kratami. Równolegle z represjami wobec karelskiego Memoriału rozpoczęła się akcja propagandowa władz i oficjalnych „historyków” mająca przekonać społeczeństwo rosyjskie i świat, że masowe groby w Sandarnochu to tak naprawdę ofiary rzekomych fińskich zbrodni, i że miejsc zbrodni Finlandii w Karelii jest więcej.

Nawalny nie jest jedyny. W Rosji jest więcej więźniów politycznych niż w schyłkowym ZSRR

 

Niezależne rosyjskie media pisały też, że innym możliwym powodem represji wobec Dmitriewa jest to, że ujawnił informacje, że w zbrodniach w Karelii brali udział przodkowie dzisiejszych funkcjonariuszy rosyjskich służb specjalnych.

W Rosji chcą oskarżyć Finów o ludobójstwo w czasie II wojny światowej

Putin i Łukaszenka oskarżają kolejne kraje o ludobójstwo

Pietrozawodsk leżał w latach międzywojennych w sowieckiej części Karelii. Fińską część zajęły wojska sowieckie w czasie wojny zimowej (napaść ZSRR na Finlandię w latach 1939-40), popełniając masowe zbrodnie na fińskiej ludności cywilnej. Gdy 22 czerwca 1941 roku nazistowskie Niemcy napadły na ZSRR, Finlandia przyłączyła się do ataku, by odzyskać utracone terytoria. Okupowała też sowiecką część Karelii w latach 1941-44. W Finlandii okres ten nazywany jest „wojną kontynuacyjną”.

W przeciwieństwie do nazistowskich Niemiec ówczesna Finlandia była krajem demokratycznym i nie traktowała ludności na zajmowanych terenach tak bezwzględnie jak Niemcy, którzy rzeczywiście stosowali politykę ludobójczą, w tym masowo mordowali jeńców.

Rosyjscy niezależni i fińscy historycy są zgodni, że na początku okupacji Finlandia stworzyła w Karelii obozy koncentracyjne (mające charakter obozów pracy), których więźniami była głównie ludność etnicznie rosyjska (miejscowa ludność pochodzenia karelskiego była lepiej traktowana). Więźniowie rosyjscy byli jednak po pewnym czasie zwalniani z nakazem zasiedlania wyludnionych terenów (Karelia cierpiała na depopulację). Rzetelni historycy są też zgodni, że na przełomie 1941 i 1942 kilka tysięcy więźniów takich obozów oraz kilkanaście tysięcy sowieckich jeńców zmarło w wyniku głodu spowodowanego słabymi żniwami latem 1941 roku, gdy trwały działania wojenne.

Rosja. Autorka książki o zbrodniach stalinowskich ukarana grzywną

Wiadomo też, że fińskie wojska brały też udział w blokadzie Leningradu, w wyniku której z głodu i chorób zmarły tysiące mieszkańców tego miasta w latach 1941-44.

Miały więc rzeczywiście miejsce działania armii i okupacyjnych władz fińskich, które można zakwalifikować jako zbrodnie wojenne lub jako prowadzące pośrednio do śmierci cywilów i jeńców. Ale dalece nie wpisują się w międzynarodową definicję ludobójstwa, według której musi mieć miejsce świadoma, celowa polityka nakierowana na zniszczenie etnosu lub innej grupy ludzi w całości lub na danym terytorium.

W przypadku przypisywania Finlandii „ludobójstwa narodu sowieckiego” Kreml stosuje te same metody, co w niedawnym przypadku przypisywania Niemcom i rzekomym „polskim kolaborantom” popełnienia zbrodni w Katyniu. Wykorzystuje w sposób wyrwany z kontekstu i manipulacyjny dokumenty i ustalenia znane historykom, ale słabiej znane opinii publicznej (zwłaszcza rosyjskiej), by przekonywać, że ludobójstwa nie dokonywał nie Stalin i NKWD na obywatelach sowieckich i więźniach z innych krajów, lecz kraje zachodnie na obywatelach ZSRR i innych krajów.

Rosja. FSB rozpowszechnia kłamstwo katyńskie

Nie da się ukryć, że zwłaszcza nazistowskie Niemcy dokonały wielu celowych zbrodni ludobójstwa na okupowanych terenach ZSRR, niemniej jednak Rosja (i reżim Łukaszenki) przypisuje ludobójstwo także innym wojskom, w tym nawet polskim formacjom zbrojnym, które nigdy w żadnej formie nie kolaborowały z III Rzeszą.

Białoruś. Pierwsza sprawa karna za „negowanie ludobójstwa narodu białoruskiego”

 

Rosyjska prokuratura podaje, że wyliczyła szkody dla karelskiej gospodarki w wyniku okupacji – od „zniszczonych miejscowości, wsi i wszystkich przemysłowych i rolniczych przedsiębiorstw” na 20 bln rubli (równowartość około 231 mld dolarów).

– Nie jest na razie jasne jak Moskwa planuje uzyskać odszkodowanie od Finlandii, ale w podobnej sprawie o „ludobójstwo” z czasów II wojny światowej zażądała 6,4 bln rubli za zniszczenia dokonane przez działania nazistowskich Niemiec w obwodzie moskiewskim. Oba kraje są członkami UE, której relacje z Kremlem pogorszyły się od czas inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku – komentuje emigracyjny rosyjski portal The Moscow Times.

Historyk Alaksandr Friedman: „Białoruski reżim wykorzystuje ludobójstwo jako sposób na promowanie swoich narracji”

Marcin Herman/belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Więcej materiałów