W mijającym miesiącu z murów grodzieńskiego Nowego Zamku zdemontowano tablicę upamiętniającą Tadeusza Kościuszkę, uznawanego na Białorusi za bohatera narodowego. Za tym przejawem polityki historycznej reżimu stoi prorosyjska działaczka Wolha Bandarawa.
W obronie historii Białorusi jako spadkobierczyni Rzeczypospolitej ujęli się nieobojętni mieszkańcy Grodna. Na platformie „Wygodne miasto” (biał. „Zruczny horad”) opublikowali petycję, w której domagają się powrotu tablicy pamiątkowej na jej historyczne miejsce.
– Tadeusz Kościuszko jest od dawna szanowany przez mieszkańców Grodna. Od około stu lat w mieście istnieje ulica Kościuszki. W 1917 roku, w setną rocznicę śmierci bohatera, grodnianie zamontowali tablicę pamiątkową w katedrze pw. św Franciszka Ksawerego. Drugą podobną tablicę mieszkańcy Grodna odsłonili w 2017 roku z okazji dwusetnej rocznicy śmierci Kościuszki. Ma ona inskrypcje w językach białoruskim, polskim i angielskim: „1817-2017. Tadeuszowi Kościuszce wdzięczni potomkowie” – czytamy w petycji.
Zdemontowana tablica została zawieszona w 1994 roku z okazji dwusetnej rocznicy wizyty Kościuszki na zamku w Grodnie. W październiku 1794 roku uczestniczył tam w posiedzeniu komisji powstańczej, o czym także wspomniano na znaku pamiątkowym.
W Grodnie z murów Nowego Zamku zdjęto tablicę upamiętniającą Powstanie Kościuszkowskie z 1794 r. Tablica została odsłonięta w 1994 r.
30 października 1974 r. Kościuszko przeprowadził w zamku naradę z dowódcami oddziałów powstańczych Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Latem 2023… pic.twitter.com/8aNcFhpgYD
— Biełsat (@Bielsat_pl) April 26, 2024
– Uważamy, że demontaż tablicy wpływa negatywnie na turystyczny potencjał Grodna, zubaża naszą historię i przeczy przyjętym koncepcjom rozwoju turystyki i gościnności Białorusi. Prosimy o wyjaśnienie, gdzie i dlaczego zabrano tablicę pamiątkową oraz w jakim terminie planowany jest jej powrót na legalne miejsce – podkreślili autorzy petycji.
Zbiórka podpisów będzie prowadzona do 8 maja. Do tej pory petycję podpisało 58 osób, które wykazały się odwagą, stając jawnie w kontrze do działań reżimu.
Tadeusz Kościuszko (1746-1817), naczelnik insurekcji kościuszkowskiej, powstania narodowego przeciwko Rosji i Prusom w 1794 roku. Urodził się w majątku Mereczowszczyzna na białoruskim Polesiu w ruskim rodzie szlacheckim, którego protoplastą był nazywany zdrobniale po Kościuszką (biał. Kasciuszka, ukr. Kostiuszko) prawosławny bojar Konstanty Fiodorowicz, dworzanin wielkoksiążęcy Aleksandra Jagiellończyka i Zygmunta Starego.
Naczelnik insureckcji jest uważany za bohatera narodowego Polski, USA i Białorusi, a białoruskie środowiska patriotyczne postawiły mu w ostatnich latach dwa pomniki. Pierwszy stanął w 2017 roku w szwajcarskiej Solurze, gdzie zmarł. Drugi w 2018 roku w rodowej Mereczowszczyźnie.
Tak jak przywódca powstania styczniowego na Litwie i Białorusi Konstanty Kalinowski, także Tadeusz Kościuszko stał się celem prorosyjskich aktywistów reżimu Alaksandra Łukaszenki. W 2021 roku, w związku z 275. rocznicą urodzin Kościuszki, wokół jego osoby wywołali oni burzliwą dyskusję. Po tym, jak białoruskie Narodowe Muzeum Historyczne napisało o nim jako o bohaterze narodowym Białorusi, ambasada Federacji Rosyjskiej nazwała to „historycznym nieuctwem”.
Latem 2023 roku prorosyjska grodzieńska aktywistka Wolha Bandarawa pochwaliła się, że zwróciła się do Grodzieńskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego o usunięcie Kalinowskiego i Kościuszki ze spisu postaci zasłużonych dla Grodna w Centralnym Systemie Bibliotecznym. Pierwszego z nich nazwała „polskim terrorystą”, a drugiego „bojownikiem o Polskę przeciwko Rosji”.
Jesienią 2023 roku białoruscy nauczyciele otrzymali rekomendację, by uczyć o Kościuszce jako polskim patriocie, którego celem było odrodzenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów w granicach z 1772 roku, a zdławienie insurekcji kościuszkowskiej przez Rosję pozwoliło ocalić naród białoruski. O późniejszej przymusowej rusyfikacji Białorusinów w rekomendacjach władz oświatowych nie wspomniano.
Asia Sakowicz, pj/belsat.eu