Białoruski cywilny zakład Lehmasz produkuje części do rakiet Grad. Są masowo wykorzystywane przez Rosjan na Ukrainie

Białoruskie media państwowe poinformowały o dzisiejszej wizycie Aleksandra Łukaszenki w fabryce Lehmash w Orszy na wschodzie kraju. Grupa Alians Białoruskich Śledczych zwrócił uwagę, że choć oficjalnie przedsiębiorstwo nie jest częścią białoruskiej zbrojeniówki, szefowi białoruskiego reżimu zaprezentowano części rakiet, które prawdopodobnie używa armia rosyjska na Ukrainie.

Alaksandr Łukaszenka w fabryce Lehmasz w Orszy wezwał do produkcji wyrobów „potrzebnych światu”. Obok gościa stoi umundurowany dyrektor zakłady Uładzisłau Paulenka  Zdj. pul_1/Telegram

Na swojej oficjalnej stronie zakład reklamuje się jako producent wyrobów żeliwnych. Np. patelni, kotłów, sprzętu sportowego (jak ciężarki i hantle) oraz produktów potrzebnych w pracach wodno-kanalizacyjnych (włazy, kratki ulicznej kanalizacji itd). Jednak Łukaszenkę po wystawie wyrobów orszańskiego zakładu oprowadzał Dzmitryj Pantus, przewodniczący Państwowego Komitetu Wojskowo-Przemysłowego – koordynującego pracę białoruskiej zbrojeniówki. Również 31-letni dyrektor przedsiębiorstwa Uładzisłau Paulenka na wizytę ważnego gościa założył wojskowy mundur.

Ekspertom udało się odczytać pokazane w relacji nazwy i kody produktów. Okazało się, że są to komponenty produktu oznaczonego jako 9M22u – czyli pocisków do zestawu artylerii rakietowej Grad, który powszechnie jest wykorzystywany przez Rosjan przeciwko Ukraińcom.

– W tej sytuacji mamy do czynienia z cywilnym przedsiębiorstwem Lehmasz, które działa na rzecz rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego i wojny z Ukrainą – stwierdzili analitycy.

Podczas wizyty w Lehmaszu Łukaszenka w swojej bezpośredniej manierze domagał się dostarczania wyrobów, na które jest popyt.

– Ja z wami powinniśmy odbyć krótką, ale szczerą rozmowę. Czy jestem zadowolony z waszej dotychczasowej pracy? Absolutnie nie. Dlatego przyjechałem. Proszę Was (na razie proszę): musicie zrobić to, czego żądam od rządu (a oni do was przyszli) i dostarczyć produkty, które są bardzo potrzebny światu – powiedział Łukaszenka w przemówieniu do pracowników zakładu.

W reakcji zamieszczonej po wizycie państwowa agencja informacyjna BiełTA przyznała, że szef białoruskich władz wezwał zakład do większej koordynacji produkcji z białoruską zbrojeniówką.

Zdjęcia zamieszczone przez Biełtę również potwierdziły, że Lehmaszu produkowane są pociski Zdj. BiełTA

Niedawno opozycyjna organizacja byłych białoruskich mundurowych BELPOL także przedstawiła wyniki swojego śledztwa. Okazało się, że Białoruś, by ominąć zachodnie sankcje, stworzyła szereg firm-pośredników handlujących częściami, które potem trafiają do montowanych na Białorusi celowników dla rosyjskiej broni pancernej. Część produkcji odbywa się też w Chinach i stamtąd trafia do białoruskich firm zbrojeniowych. W ten sposób Białoruś przyczyniała się do wyprodukowania lub zmodernizowania ponad 3 tys. rosyjskich pojazdów bojowych.

Reżim Łukaszenki pomógł Rosji w produkcji ponad 3 tysięcy sztuk sprzętu wojskowego – śledztwo BELPOL

jb/ belsat.eu

Wiadomości