Znany białoruski tenisista składa „samokrytykę” przed reżimem

Maks Mirny, znany białoruski tenisista i mistrz olimpijski w mikście z 2012 powrócił na Białoruś i odciął się od swojego oświadczenia z sierpnia 2020 roku, gdy trwały protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi, a reżim brutalnie je tłumił. Wtedy potępił przemoc wobec protestujących.

W sierpniu 2020 roku napisał na portalu społecznościowym:

– My, Białorusini, jesteśmy pokojowymi ludźmi! Stop przemocy!!! Wzywam społeczność międzynarodową, by pomogła zatrzymać przemoc na Białorusi! Naród białoruski – to pokojowi obywatele, którzy po prostu nie chcą prześladowań sądowych i chcą prawa do głosowania w sprawiedliwych wyborach.

„Czuliśmy się jak w obozie koncentracyjnym” – nowy raport na temat okrucieństw białoruskich funkcjonariuszy

Potem wpis został usunięty, a sam tenisista przez lata już nie zabierał publicznie głosu w sprawach politycznych, jak również nie przyjeżdżał na Białoruś. Generalnie, najlepsi rosyjscy czy białoruscy tenisiści na stałe mieszkają za granicą. Sam Mirny skończył karierę kilka lat temu.

Jednak teraz Maks Mirny pojawił się na Białorusi i oświadczył, że żałuje swojego oświadczenia z 2020 roku. Twierdził, że podczas pandemii umarły dwie jego ciocie i przeżył ciężko te tragedie, a potem „zdarzyły się naszego wybory w 2020 roku”.

– Nie dałem rady. Jest żywym człowiekiem. Wszyscy jesteśmy skłonni do błędów. Żałuję swojego emocjonalnego wystąpienia. A dziś, po powrocie na znaną mi i bliską Białoruś czuję się spokojniejszy i pewniejszy – mówi na profilu stronie białoruskiego związku tenisowego.

Zamieszczony jest film z treningu dla dzieci prowadzonego przez Mirnego.

Pochwalił „pokojową” politykę państwa (choć od 2022 roku z Białorusi w Ukrainę wystrzelono co najmniej 721 rakiet, Alaksandr Łukaszenka często grozi też wojną innym sąsiadom). Były sportowiec stwierdził, że boi się wojny, a gdy kilka dni temu przyleciał na Białoruś, to zobaczył „nasze piękne niebieskie niebo”.

Białoruś grozi Litwie wojną

– Jestem szczęśliwy, że mamy dziś możliwość zasypiać i budzić się, planując dzień jutrzejszy. Chcę wszystkim wam życzyć powodzenia, wytrzymałości i sił. Tych sił moralnych, których mi zabrakło i dziś niewątpliwie bardziej trzeźwo mogę patrzeć na sytuację i ocenić sytuację, która jest w naszym kraju, bardziej trzeźwo niż to było kilka lat temu – czytamy.

Skrytykował sankcje wobec białoruskich sportowców na arenie międzynarodowej, ale wyraził pewność, że w kraju są warunki do rozwoju sportu.

Białoruś podobnie jak Rosja została wykluczona z większości międzynarodowych zawodów sportowych, ale nie ze wszystkich. Na przykład właśnie w tenisie mogą występować zawodnicy i zawodniczki z Rosji i Białorusi po podpisaniu specjalnych niejawnych oświadczeń.

Aryna Sabalenka i białoruski sport

Hleb Nierżyn, MaH/belsat.eu

Wiadomości