Sześć lat zemsty? Białoruski sąd skazał 71-latka za narkotyki

Sędzia nie uznał dowodów za wystarczające, ale skazał Alaksandra Kawalenkę za sprzedaż narkotyków. Emeryt uważa, że to zemsta białoruskiego wymiaru sprawiedliwości, z którym przez lata walczył o uwolnienie syna.

Dziś w Bobrujsku sąd rejonowy zakończył proces 71-letniego Alaksandra Kawalenki. Konwojenci znów musieli go podtrzymywać, bo samodzielnie nie mógł dojść do klatki dla oskarżonych.

Alaksandr Kawalenka podczas wysłuchiwania wyroku. Zdjęcie: Belsat.eu

Milicja zatrzymała emeryta 17 października 2019 roku. Znaleziono przy nim paczkę po papierosach, a w niej 0,4 g metadonu. Kawalenka stwierdził w sądzie, że pudełko podniósł z ziemi, by wyrzucić je do śmietnika, a z narkotykiem nie miał nic wspólnego.

Wadzim Chudawiec, starszy śledczy wydziały narkotykowego bobrujskiej milicji zapewnił w sądzie, że wina emeryta jest w pełni udowodniona – milicja posiada zeznania świadków i dowody rzeczowe. Według śledczego Kawalenka był śledzony od czerwca 2019 roku, gdy podczas zakupu kontrolowanego nabyto od niego narkotyki. Sąd uznał ten element śledztwa za poparty dowodami.

https://www.facebook.com/123113364510536/videos/205395524190220/

Jednocześnie sędzia Wolha Hałauniewa miała wątpliwości co do okoliczności zatrzymania emeryta w październiku. Sąd nie znalazł dowodów na to, że znaleziona u Kawalenki paczka papierosów należała do niego. Nie uwierzył też śledczemu, który zapewniał, że oskarżony nie podnosił niczego z ziemi. Według sędzi, funkcjonariusz nie mógł go mieć przez cały czas na oku. W związku z tym emeryt został oczyszczony z zarzutu handlu narkotykami w dniu zatrzymania.

Tagi: narkotyki sąd

Wiadomości