Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratora z mazowieckiego pionu przestępczości zorganizowanej wydał w dniu 6 czerwca Europejski Nakaz Aresztowania za Tomaszem Szmydtem, podejrzanym o popełnienie przestępstwa szpiegostwa – poinformowała na platformie X Prokuratura Krajowa.
Wcześniej wydania wystawienia za zbiegłym na Białoruś byłym sędzią międzynarodowego listu gończego odmówił polskiej Policji Interpol. Organizacja argumentowało to brakiem możliwości przetwarzanie za pośrednictwem swoich kanałów informacji dotyczących działań przeciwko bezpieczeństwu państwa. Policja wnioskowała o wystawienie tzw. czerwonej noty za Tomaszem Szmydtem oznaczającej poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji.
Na 55-letnim Szmydcie ciąży zarzut szpiegostwa. Zgodnie z art. 130 par. 1 Kodeksu karnego, kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz przeciwko RP, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż pięć lat. Art. 130 Kk par. 5 stanowi, że jeśli tego czynu dopuści się funkcjonariusz publiczny, kara wynosi od ośmiu lat więzienia do dożywocia.
Sprawa sędziego Tomasza Szmydta stała się publiczna, gdy – formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie – sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie pojawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o „opiekę i ochronę”. Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA „ze skutkiem natychmiastowym”. Następnie Szmydt zaczął się pojawiać w białoruskich i rosyjskich mediach i powtarzać tezy tamtejszej propagandy.
Udzielił m.in. wywiadu w programie Władimira Sołowiowa, nazywanego główną twarzą kremlowskiej propagandy, który w swoich wcześniejszych programach zbrodnie w Buczy, Kramatorsku czy Mariupolu nazywał przygotowanymi przez Ukrainę „inscenizacjami”. Aktywne były również profile byłego sędziego w mediach społecznościowych, na których zamieszczano liczne wpisy.
Polska prokuratura uznała, że Szmydt, biorąc udział w tych programach rządowych mediów białoruskich i rosyjskich, działał na szkodę RP i wziął udział w „wojnie hybrydowej” wobec Polski.
jb/ belsat.eu