Były polski sędzia Tomasz Szmydt, który uciekł na Białoruś, potwierdził na platformie X, że obecnie pracuje dla białoruskiej państwowej agencji informacyjnej BiełTA.
– Bardzo dobra praca. Umowy nie będę zamieszczał – napisał Tomasz Szmydt, komentując w X informację o znalezieniu nowej pracy.
Szmydt w ramach pracy dla BiełTy przeprowadził swój pierwszy wywiad, tytułując się „publicystą i dziennikarzem”. Na swojego gościa wybrał Mateusza Jarosiewicza. Portal Frontstory.pl prześledził działalność rozmówcy byłego polskiego sędziego, określając go ił mianem: „antyszczepionkowica, miłośnika Chin, zwolennik idei Nowego Jedwabnego Szlaku” i „domorosłego specjalisty od 5G”.
BiełTA przedstawia go tymczasem jako polskiego publicystę, dziennikarza, osobę publiczną, eksperta w dziedzinie stosunków międzynarodowych i spraw wewnętrznych Polski. Agencja wspomina też, że jego głównym osiągnięciem jest autorstwo „Listu do prezydenta Alaksandra Łukaszenki z obozu koncentracyjnego Polin”.
W audycji Jarosiewicz głosił tezy jakoby „przestępczy rząd polski i rządy innych tzw. wolnych krajów europejskich zorganizowały eksperyment medyczny” polegający na podawaniu szczepionek od koronawirusa. Jednak rozmowa nie ograniczyła się tylko do tego, rozmówcy komentowali wojnę na Ukrainie, ingerencję USA w sprawy Zachodu, cenzurę w Polsce inne tematy pojawiające się regularnie w białoruskiej i rosyjskiej propagandzie.
BiełTA jest białoruską państwową agencją informacyjną pełniącą de facto rolę służby prasowej Alaksandra Łukaszenki. Jedną z głównych jej zadań jest relacjonowanie jego niezliczonych gospodarskich wizyt, wyjazdów zagranicznych i spotkań z gośćmi zagranicznymi. BiełTA jako pierwsza poinformowała o ucieczce polskiego sędziego na Białoruś, a teraz reklamuje jego rozmaite akcje i wypowiedzi.
Tomasz Szmydt nie jest pierwszym Polakiem zatrudnionym przez BiełTę. Od października 2023 r. działa w jej ramach „Radio Biełaruś po polsku”. Do prowadzenia i uczestnictwa w audycjach zatrudnia ono grupę Polaków, którzy przenieśli się na Białoruś z „przyczyn politycznych”. Agencja prowadzi też portal w języku polskim.
Podobnie jak Szmydt są oni też gośćmi publicystycznych programów i talk-shows w Rosji, w których krytykują swój kraj i Zachód. Są w nich przedstawieni jako „głos rozsądnych Polaków”, którzy nie mogą w kraju głosić swoich treści z powodu rzekomej rusofobii i cenzury.
jb/ belsat.eu